Jak mobilizować dziecko do nauki?

Każde dziecko ma wrodzone pragnienie zdobywania wiedzy. Zazwyczaj dzieci idą do przedszkola podekscytowane. Cieszą się, że nauczą się czytać i pisać, że będą poznawać świat. Jednak już w szkole średniej, a często nawet wcześniej, wiele dzieci zaczyna postrzegać naukę jako mozolną pracę a nie ekscytującą szansą rozwoju, która pobudziła ich do działania, gdy byli mniejsi. Nauka przestaje sprawiać przyjemność, tracą motywację. Jeśli rodzice dostrzegą u swojego dziecka brak motywacji, nie będą w tym osamotnieni. Badania wykazały, że zamiłowanie do nauki u dzieci obniża się stale od trzeciej klasy szkoły podstawowej. Pamiętajmy jednak,  że wcale nie musi tak być.

W ciągu ostatnich trzydziestu lat psychologowie przeprowadzili setki badań, które wyjaśniają, co sprawia, że dzieci chcą się uczyć.

Przez ostatnie kilkadziesiąt lat rodzicom wmawiano, że najlepszym sposobem zachęcania dzieci do nauki jest rozbudzanie w nich poczucia własnej wartości poprzez stosowanie nagród i pochwał. Oceny i nagrody uznawano za najbardziej skuteczne narzędzia motywacji.

Psychologowie odkryli, że wychowanie pełnych zapału uczniów nie polega tylko na sprawianiu, by „czuli się oni dobrze”. Tak naprawdę badania dowodzą,  że taka strategia może przynieść poważne szkody.

Okazuje się, że powinniśmy wychowywać dziecko, które będzie czuło się kompetentne, samodzielne i pewne siebie w kontaktach z innymi. Dzieci będą miały motywację do nauki, gdy:

  • poczują, że dysponują odpowiednimi zdolnościami i umiejętnościami;
  • zyskają pewność, że mogą je wciąż doskonalić;
  • będą miały możliwość wyboru i pewną kontrolę nad procesem nauki;
  • będą się czuły kochane, wspierane i szanowane przez rodziców.

Dzieci przejawiające zamiłowanie do nauki wierzą też, że inteligencja nie jest czymś stałym i wrodzonym, lecz że można stać się mądrzejszym dzięki ciężkiej pracy.

Aby wykształcić w dziecku te cztery zasadnicze elementy zamiłowania  do nauki nie trzeba być dyplomowanym terapeutą, milionerem, czy też naukowcem z wieloma tytułami, wystarczy być „dość dobrą matką” i „dość dobrym ojcem”, którzy wiernie trwają przy dziecku i robią tylko to, co mogą. Nikt nie może zrobić więcej. Jeśli rodzice dadzą dziecku do zrozumienia, że wysoko cenią wiedzę  i stworzą w swej rodzinie warunki sprzyjające nauce, to dziecko będzie miało szansę stać się jej zapalonym miłośnikiem. Wychowanie dzieci, które będą chciały się uczyć, to nie utopijne marzenie czy niedostępny luksus. To coś, co każdy rodzic może osiągnąć.

Uczenie się ma wyższą jakość, gdy dziecko je lubi. Może być tak intensywne i przyjemne, że wprowadza w stan, który psychologowie nazywają „uniesieniem”. Stan uniesienia to uczucie głębokiego skupienia uwagi, pojawiające się w chwili, gdy praca i zabawa stapiają się w jedno, kiedy koncentrujemy się, żeby podołać złożonym wyzwaniom. Uczeń w stanie uniesienia jest tak głęboko zaangażowany   w pracę, że nie zdaje sobie sprawy z tego, co dzieje się wokół niego. Nie odczuwa głodu czy zmęczenia. Warto nauczyć się rozpoznawać taki stan u swojego dziecka, ponieważ jest to wyraźna oznaka intelektualnej radości, którą można pobudzać. Znacznie częściej rodzice mogą dostrzec u dziecka przejawy automotywacji w jakiejś łagodniejszej formie. Być może zagłębi się ono w pracy domowej   z matematyki i odczuje prawdziwą satysfakcję, gdy ją skończy. Może będzie  z radością myślało o kolejnym dniu w szkole, ponieważ będzie miało lekcję rysunku lub z entuzjazmem będzie mówić o lekturze jakiejś nowej książki. Może należy   do osób lubiących po prostu „dowiedzieć się kilku nowych rzeczy”, a może jest kimś kto pochłania każdą książkę na temat życia zwierząt, jaką tylko zdoła odnaleźć.

Dzieci różnią się pod tym względem, ponieważ pragnienie uczenia się nie jest czymś prostym ani niezmiennym. Może być żarliwe lub łagodne, stałe lub kapryśne, związane z radością lub tylko satysfakcją. Jednak wszystkie formy automotywacji mają dwie wspólne cechy: są samoodnawialne, tak jak energia słoneczna i tkwią  w dziecku, skłaniając je do zdobywania wiedzy. Każdy rodzic może odegrać istotną rolę w podsycaniu tego wewnętrznego pragnienia nauki, niekiedy nawet żarliwego w nią zaangażowania. Istnieje kilka podstawowych metod zwiększania zamiłowania do nauki u dziecka lub przywrócenia go, jeśli dziecko zapomniało, jak wielką przyjemność może ona sprawiać.

Można wykształcić w dziecku chęć uczenia się, wskazując mu powiązania wiedzy książkowej z codzienną rzeczywistością. Im wyraźniej dziecko je dostrzega, tym większego znaczenia nabiera jego nauka w szkole, a zainteresowanie zgłębianiem wiedzy i większa przyjemność płynąca z uczenia się stają się silniejsze. Oczywiście najpierw trzeba dowiedzieć się, czego się ono uczy. Warto zapytać nauczyciela, co będzie na lekcjach w najbliższym miesiącu lub poprosić o ogólny plan zajęć. Nie trzeba znać wszystkich szczegółów, ale przynajmniej poznać plan szkolnych zajęć dziecka na najbliższe tygodnie. Wówczas rodzice mogą powiązać tę wiedzę z codziennymi doświadczeniami. Oto kilka sposobów: 

  • powiązać wiedzę naukową z naturalnymi zjawiskami przyrodniczymi;
  • odnieść wiedzę społeczną i historyczną do współczesnych wydarzeń;
  • wskazać na podobieństwo literatury do życiowych doświadczeń i problemów;
  • podkreślać zastosowanie matematyki w codziennym życiu;
  • odwoływać się do rzeczy, które mają dla dziecka znaczenie.

Kolejny sposób na ożywienie nauki to poszerzenie doświadczeń dziecka   przez zabieranie go w takie miejsca, jak muzea, gospodarstwa rolne i obiekty zabytkowe. Można tu zaliczyć również wirtualne wizyty w Internecie. Oto przykłady sposobów na to, jak ubarwić naukę:

  • jeśli dziecko uczy się o rządzie, pomóż mu odnaleźć w Internecie ustawy dotyczące przedmiotu zainteresowań;
  • jeśli dziecko zgłębia tajniki poezji, napiszcie razem wiersz, przeczytajcie tomik poezji lub spiszcie na kartce słowa ulubionej piosenki i porozmawiajcie o poezji jako gatunku literackim;
  • zaproponuj dziecku, by zapytało dziadka lub sąsiada o wydarzenia historyczne, których byli świadkami;
  • gdy dziecko uczy się o swoim regionie, zabierz go do muzeum na wystawę regionalną;
  • gdy dziecko ma zadany do domu temat o pustyni, pomóż mu znaleźć w bibliotece kolorowe podręczniki o pustynnych zwierzętach.

Pobudzanie zainteresowań dziecka poza szkołą jest szczególnie ważne, ponieważ często warunki w domu bardziej sprzyjają rozwojowi zainteresowań niż środowisko szkolne. Choć dobrze jest brać pod uwagę plan zajęć szkolnych dziecka, nie zawsze musimy zaczynać od zagadnień, których uczy się ono w szkole. Możemy także pomóc mu podtrzymywać zapał do nauki, rozwijając jego intelektualne zainteresowania – i nadzieję, że jakiś dobry nauczyciel dostrzeże iskrę            i roznieci płomień. Każdy młody człowiek ma własne zainteresowania i pasje. Mogą one rzucać się w oczy lub czaić się pod powierzchnią, czekając na odkrycie. Niezależnie od tego, jaki jest punkt wyjścia, zachęcanie dziecka, aby rozwijało swoje pasje jest równie istotne jak nadawanie sensu zagadnieniom szkolnym. Im bardziej rozbudzimy hobby swojego dziecka, tym więcej energii włoży w naukę w szkole. Oto kilka sposobów:

  • wzbogacać paletę doświadczeń dziecka, np. przed wyprawą na kemping weźcie mapę nieba i spróbujcie znaleźć kilka konstelacji; przed wizytą w zoo albo po niej zaproponuj dziecku, żeby wybrało zwierzę o jakim chciałoby się czegoś nauczyć; obejrzycie Chiny na mapie i poczytajcie o nich w encyklopedii, zanim pójdziecie do chińskiej restauracji; po obejrzeniu meczu przeczytajcie wspólnie rubrykę sportową w gazecie i porozmawiajcie o tym, jak jest napisany artykuł w gazecie  i co mówi o obu drużynach;
  • podsycać płomień zainteresowań, np. jeśli dziecko interesują fryzury, ubrania  i makijaże, pomóż mu poznać substancje zawarte w kosmetykach, podsuń książkę o średniowiecznych strojach, pobudzaj kreatywność w projektowaniu kostiumów, dając w prezencie szkicownik lub proponując lekcje rysunki; jeśli dziecko lubi komputery, zabierz je na wystawę sprzętu komputerowego, zaprezentuj czasopisma poświecone komputerom; jeśli dziecko lubi piłkę nożną, pokaż mu artykuły prasowe o drużynach piłkarskich, podkreśl obcojęzyczne słowa, które słyszeliście podczas międzynarodowych spotkań piłkarskich;
  • pozwolić dziecku mieć „ograniczone zainteresowania”. Często naciskamy na dzieci, spodziewamy się, że będą dobre we wszystkim. Nie powinniśmy tak robić. Należy raczej powiedzieć: „wykonuj przyzwoicie zadania, które musisz robić, natomiast te, które rzeczywiście cię interesują, wykonuj świetnie”. Jeśli damy dziecku odczuć, że zaakceptowaliśmy jego pasję, to tym samym zachęcimy je do cięższej pracy nad mniej lubianymi przedmiotami, ponieważ dzieci dobrze reagują na dorosłych, którzy rozumieją i akceptują ich zainteresowania;
  • zademonstrować entuzjazm do uczenia się na własnym przykładzie. Przejawianie własnego entuzjazmu do nauki pomoże wytworzyć kulturę uczenia się w rodzinie. Jeśli nie znamy odpowiedzi na pytanie zadane przez dziecko, pomóżmy mu ją odnaleźć. Przeszukajcie sieć internetową, odwiedźcie bibliotekę lub zadzwońcie do znajomej osoby, która może znać odpowiedź. Oprócz doświadczenia ciekawości i przyjemności związanych ze zgłębianiem wiedzy dziecko nauczy się metod wyszukiwania informacji. Porozmawiajcie o własnych pasjach podczas zmywania naczyń z dzieckiem, gdy jedziecie samochodem albo stoicie w kolejce do okienka w banku. Należy unikać promowania negatywnego podejścia  do kwestii nauki w szkole. Podczas dyskusji o szkolnictwie powstrzymywać negatywne uwagi w rodzaju: „A kto powiedział, że szkoła musi być zabawna?”, „Matematyka jest nudna. Musisz po prostu przebrnąć i nie zawracać sobie nią głowy bardziej niż trzeba”.  Trzeba pokazać, że rozumiemy, co czuje dziecko    i pomóc mu znaleźć jakieś pozytywne strony prac szkolnych np. „Wiem, że nie przepadasz za pisaniem referatów z lektur, ale zobacz, jakie wspaniałe książki polecono ci przeczytać”.

Gdy staramy się wzbudzić u dziecka zamiłowanie do nauki, pamiętajmy, że rzadko istnieje ono w czystej formie. Zewnętrzne pobudki do pracy szkolnej – takie jak oceny i pochwały rodziców – niemal zawsze współistnieją z automotywacją. Ponadto czymś normalnym jest okresowe zwiększanie i zmniejszanie „ochoty  do nauki” podczas wykonywania każdego większego projektu.

Źródło:

  1. „Jak zachęcić dziecko do nauki”, Ch. Fuller, wyd. Vacatio, Warszawa 2003
  2. „Jak motywować uczniów do różnych form aktywności”, A. Kurcz, Wychowawca                   Nr 02/2003

Wyszukała:

M. Zielińska